Duplikacja treści, duplikacja contentu

| czas czytania: 5 min | Słownik SEO
Content marketing

Duplikacja treści na stronie występuje wtedy, gdy ta sama treść znajduje się w kilku miejscach w sieci (zewnętrzne duplikaty treści) lub gdy identyczna treść powielona jest w obrębie tej samej witryny na innych podstronach (duplikacja wewnętrzna).

Robot wyszukiwarki analizuje małe segmenty tekstu (najczęściej kilka słów) i porównuje z treściami na innych stronach. Powielony tekst zostanie oceniony jako duplikat, w związku z czym istnieje ryzyko otrzymania kary / filtra za zduplikowane treści, co wiąże się z usunięciem domeny z wyników wyszukiwania.

Problemem, z którego wiele osób nie zdaje sobie sprawy, może być występowanie tej samej treści pod różnymi adresami, np. http://www.strona.pl, http://strona.pl, http://www.strona.pl/index.html lub http://strona.pl/index.html. Takie adresy URL traktowne są jako różne, a posiadanie takich samych tekstów na różnych podstronach jest właśnie duplikacją. Rozwiązaniem jest wdrożenie przekierowań 301.

Stanowisko Google wobec duplikacji treści

Na jednym ze spotkań Google webmaster hangout John Mueller wyjaśniał, jak wyszukiwarka traktuje skopiowany tekst. Według googlarza serwisy zawierające duplicate content mogą być zaindeksowane i wyświetlone na zapytania użytkowników. Co więcej, Google stara się pokazać wyłącznie jedną stronę zawierającą dany tekst. Może się więc okazać, że witryna, z której pochodzą treści, nie pojawi się w rankingu, ponieważ na jej miejsce wyświetli się serwis z duplikatami.

Sytuacje, w których duplikate content pojawi się w wyszukiwarce, będą sporadyczne. Algorytm przeszukując sieć i natrafiając na takie same treści, będzie musiał wybrać, którą ze stron potraktować jako kanoniczną i ją zaindeksować. W niewielu przypadkach skopiowane treści zostaną uznane za oryginalne.

A co stanie się z opisami produktów skopiowanymi ze stron producentów? Mueller twierdzi, że treść na witrynie producenta oraz jej kopia zamieszczona w e-sklepie zostaną potraktowane jako unikalny content. Z czego to wynika? Google zwraca uwagę na całą zawartość strony – jeśli w sklepie i na stronie producenta będą znajdowały się inne, unikalne elementy (np. dodatkowe teksty blogowe, sekcje FAQ, poradniki), to już wystarczy, by wyświetlić obie domeny w rankingu.

W przyszłości algorytm Google ma rozpoznawać, czy użytkownik chce dotrzeć do opisu ze strony producenta, czy do aukcji w serwisie takim jak np. Allegro lub eBay i wyświetlać tylko jedną stronę w wynikach wyszukiwania.

Ostatnie artykuły