Algorytm Pingwin od ubiegłego roku działa w czasie rzeczywistym, obniżając pozycje serwisów, do których prowadzą niskiej jakości linki. Mimo to Google obserwuje, że w sieci wciąż pojawia się dużo spamerskich odnośników. Gigant z Kalifornii ostrzega przed stosowaniem praktyk niezgodnych z wytycznymi i szkodzących użytkownikom.
Jakie linki znalazły się pod lupą Google?
Publikowanie artykułów wyłącznie z zamiarem osadzenia linków prowadzących do naszej witryny to działanie uważane za Black Hat SEO. Google nie ma nic przeciwko artykułom sponsorowanym i partnerskim, o ile niosą wartości merytoryczne, zwiększają świadomość marki, edukują klientów i przynoszą im konkretną korzyść i nie są tworzone wyłącznie w celu pozyskania odnośników.
Praktyki, które naruszają wytyczne Google, to m.in.:
- Artykuły przyspamowane słowami kluczowymi zawierające odnośniki,
- Publikowanie wielu artykułów sponsorowanych na wielu różnych stronach,
- Tworzenie artykułów pozbawionych merytorycznej wartości,
- Publikowanie tych samych albo bardzo podobnych artykułów na różnych stronach powodujących duplikację treści.
Jeśli wyszukiwarka wykryje niskiej jakości odnośniki, serwis spadnie w wynikach wyszukiwania, co może wiązać się z nałożeniem kary ręcznej lub algorytmicznej. Najgorszą konsekwencją będzie usunięcie z indeksu i całkowite zniknięcie z rankingu Google.
Google poleca, aby przed napisaniem i publikacją treści z linkiem zastanowić się, czy tekst przyniesie wartość użytkownikowi, zainteresuje go i wzbogaci jego wiedzę w danym temacie. W niskiej jakości artykułach rekomenduje się wstawianie atrybutu nofollow w odnośnikach.