Google oficjalnie potwierdziło, że Penguin 4.0 został wdrożony. Teraz pozycjonerzy mogą cieszyć się świetnymi pozycjami lub rozpocząć ratowanie serwisów, które ucierpiały po uruchomieniu długo wyczekiwanej aktualizacji algorytmu.
Przesunięcia terminu wdrożenia aktualizacji Pingwina 4.0
Pingwin 3.0 został wprowadzony 18 października 2014 r. Od tamtego czasu cała branża SEO z niecierpliwością czekała na kolejną aktualizację algorytmu. Google miało zamiar zaprezentować nową wersję Penguina w 2015 r., ale ostatecznie w grudniu pojawiła się informacja o przełożeniu terminu wydania aktualizacji. Amerykański gigant tłumaczył się, że nie chce wdrażać niedopracowanych rozwiązań, które mogłyby zaszkodzić wartościowym serwisom.
Początek 2016 r. był szczególnie nerwowy dla pozycjonerów. Około 10 stycznia obserwowaliśmy ogromne wahania w wynikach wyszukiwania. Wiele osób podejrzewało, że to nowy Pingwin stoi za rankingowymi rewolucjami. Okazało się, że aktualizacja algorytmu nie miała miejsca – potwierdziła to Zineb Ait z Google na swoim profilu na Twitterze.
Wahania w pozycjach na początku września
W pierwszych dniach września zawrzało w całej branży. Obserwowaliśmy gwałtowne wzrosty oraz gwałtowne spadki w pozycjach. Zastanawialiśmy się, czy przyczyną może być aktualizacja jednego z algorytmów. Google przez ostatnie trzy tygodnie konsekwentnie milczało. Sam John Mueller nie był zbyt wylewny, jednak zapewnił, że zmiany w SERP nie są spowodowane przez update Pingwina.
W piątek 23 września doczekaliśmy się oficjalnego komunikatu od Google. Gigant poinformował, że algorytm Pingwin 4.0 został zaktualizowany i obecnie wciąż trwają prace nad jego pełnym wdrożeniem.
Pingwin staje się częścią głównego algorytmu
Pingwin będzie od teraz działał w czasie rzeczywistym. Oznacza to, że jeśli jakaś domena zostanie poszkodowana ze względu na obecną aktualizację i jeśli właściciel strony zadba o poprawę linkowania, nie będzie musiał czekać do nowego update’u na powrót pozycji. Algorytm będzie na bieżąco skanować sieć. W związku z tym Penguin 4.0 został włączony do głównego algorytmu odpowiadającego za SERP i Google nie będzie potwierdzać jego aktualizacji.
Pingwin będzie także bardziej specyficzny, jeśli chodzi o spam. Kara nie będzie nakładana na całą domenę, tylko na poszczególne podstrony, a nawet sekcje, do których prowadzą linki o niskiej jakości.
Obecnie algorytm Pingwin analizuje kolejne strony i witryny w sieci. Google nie chce zdradzić, kiedy zakończy się wdrożenie. Prawdopodobnie wahania w pozycjach będziemy obserwować jeszcze przez kilka najbliższych tygodni.