Wyjazd firmowy do Srebrnej Góry

| czas czytania: 5 min | Aktualności
Srebrna Góra wyjazd integracyjny

W końcu nadszedł długo oczekiwany dzień – wyjazd firmowy! W zeszłym roku wypoczywaliśmy nad jeziorem, więc tym razem postawiliśmy na górskie krajobrazy. Cel podróży: Srebrna Góra. Standardowo, o godzinie 16:30 wszyscy zwarci i gotowi stawili się z bagażami pod portiernią. Zabraliśmy prowiant, zapakowaliśmy walizki i ruszyliśmy w drogę! Jak przystało na prawdziwą autokarową wycieczkę nie zabrakło skandowania haseł i śpiewania piosenek.

Po około dwóch godzinach dotarliśmy do hotelu. Na miejscu czekał na nas gorący żurek i stół pełen przysmaków.Twierdza Srebrna Góra

10 czerwca to nie tylko data naszego wyjazdu firmowego, ale również rozpoczęcie mistrzostw Euro 2016. Nie mogliśmy tego przeoczyć, więc w salonie urządziliśmy swoją „strefę kibica” i wspólnie oglądaliśmy mecz otwarcia Rumunia – Francja. Po piłkarskich emocjach nadszedł czas na zabawę taneczną przy akompaniamencie DJ-a. W tym roku również nie zabrakło karaoke. Znowu udowodniliśmy, że mikrofony nam nie straszne, a specjalistami jesteśmy nie tylko w zakresie marketingu internetowego. Zabawa trwała do białego rana!

SpływDrugi dzień wyjazdu rozpoczęliśmy już od 9. Śniadanie dostarczyło nam energii i wyruszyliśmy na spływ pontonowy! Dostaliśmy kapoki, dobraliśmy się w 5-6 osobowe zespoły i wyruszyliśmy w rejs. Czekało na nas niezłe wyzwanie: trasa wynosiła 11km, jednak do mety dotarli wszyscy! Niektórzy wykazali się wyjątkowym poświęceniem, wchodząc do wody i holując pontony, które utknęły na mieliźnie. Po dotarciu do celu suszyliśmy się przy ognisku, zajadając prawdziwą grochówkę z kotła oraz pstrąga z frytkami.

Po powrocie chwila na odpoczynek, a po nim kolejna atrakcja – nocne zwiedzanie  twierdzy  srebrnogórskiej  (największej górskiej twierdzy w Europie!). Odpaliliśmy pochodnię i ruszyliśmy odkrywać tajemnicze zakamarki historycznej budowli. Przewodnik wycieczki wprowadzał nas w świat XVIII-wiecznych fortów i kazamat. Mieliśmy okazję uczestniczenia w odpaleniu armaty, a jeden z naszych pracowników mógł przez chwilę wcielić się w rolę żołnierza armii pruskiej i przetestować narzędzie tortur (bez obaw, obeszło się bez ofiar! 😉 ).

Po nocnej eskapadzie, wróciliśmy do hotelu, gdzie czekało na nas ognisko. Nie obyło się bez bigosu, kiełbasek, pieczonego chleba i ziemniaków (nasze dzielne dziewczyny przygotowały ich aż 5 kg, żeby dla nikogo nie zabrakło!). Najwytrwalsi skończyli imprezę tuż po wschodzie słońca.

 

Niedziela to ostatni dzień naszej wycieczki. Zjedliśmy śniadanie, spakowaliśmy bagaże i ruszyliśmy w drogę powrotną do Wrocławia. Już czekamy na kolejny wyjazd!

 

Również na naszym blogu

Ostatnie artykuły