Z roku na rok z łatwością można dostrzec kolejne wzrosty w udziale ruchu mobilnego wśród użytkowników sieci. Obecnie w Polsce już blisko jedna czwarta odwiedzin stron internetowych pochodzi z urządzeń innych niż komputery stacjonarne, a z każdym miesiącem ta wartość rośnie.
Udział odwiedzin stron internetowych wykonywanych z komputerów stacjonarnych w stosunku do procentowego udziału odsłon dokonywanych z urządzeń mobilnych, źrodło: http://ranking.pl/pl/rankings/pc-vs-nonpc.html
Taki stan rzeczy znajduje coraz większe odzwierciedlenie również wśród czynników rankingujących strony internetowe w winnikach wyszukiwania Google. Najbardziej znamiennym tego przykładem był Mobilegeddon, który znacząco wpłynął na pozycje stron nie posiadających wersji przystosowanych do urządzeń mobilnych. Tego typu działania mają na celu między innymi wymuszenie na administratorach witryn ich dostosowanie do potrzeb użytkowników mobilnych.
Już wkrótce czeka nas kolejna mała rewolucja, która dotknie zarówno mobilne wyniki wyszukiwania, jak i same strony. Wszystko za sprawą dwóch technologii, które mają na celu przyśpieszenie działania witryn na smartfonach i tabletach oraz ułatwienie poruszania się po nich przez potencjalnych użytkowników.
Co to jest AMP?
Technologia AMP ma za zadanie skrócić czas ładowania się witryn. Jak pokazują statystyki około 40% użytkowników stron mobilnych kończy swoje sesje, jeżeli wczytanie strony zajmuje więcej niż 3 sekundy. Dzięki zastosowaniu skryptów opartych o HTML AMP można znacząco przyśpieszyć czas ładowania, co z pewnością wpłynie na zmniejszenie się współczynnika.
Google zapowiedziało już, że do końca roku strony korzystające z technologii AMP pojawią się w wynikach wyszukiwania. Ponadto udostępniono narzędzia, które mają pomóc developerom w sprawdzaniu poprawności strony pod kątem wykorzystania technologii AMP, np. https://validator.ampproject.org/.
Zasada działania technologii AMP w gruncie rzeczy jest bardzo prosta. Poprzez użycie odpowiednich skryptów strona jest wczytywana na urządzeniu w nieco okrojonej wersji. Najczęściej zawiera ona w takim przypadku jedynie kilka grafik i czysty tekst, bez zbędnych „upiększeń” i reklam. Dzięki takiemu uproszczeniu czas potrzebny na wygenerowanie przeglądanej witryny na urządzeniu docelowym drastycznie maleje. Ponadto technologia AMP umożliwia zapisywanie strony w chmurze, co dodatkowo przyśpieszy szybkość wczytywania się danych na urządzeniach mobilnych.
Co to jest PWA (Progressive Web Apps)?
Drugą technologią, która usprawni poruszanie się po mobilnych stronach, jest Progressive Web App. Progresywne aplikacje sieciowe sprawią, że strony mają wyglądać i zachowywać się jak aplikacje.
Wykorzystanie PWA uzależnione jest od przeglądarki, z której korzysta użytkownik. Obecnie technologia obsługiwana jest przez Chrome, Operę oraz Firefoxa – najpopularniejsze programy służące do wyświetlania stron internetowych. zdecydowana większość internautów otrzyma możliwość korzystania z PWA.
Zasada działania PWA oparta jest ściśle na wykorzystywaniu możliwości wspomnianych przeglądarek. Użytkownik wchodząc na stronę ma możliwość „pobrania” jej zawartości, wszystko odbywa się w sposób zautomatyzowany poprzez ściśle opracowane schematy komunikacji pomiędzy urządzeniem mobilnym a stroną. W wielkim uproszczeniu można powiedzieć, że strona jest zapisywana W pamięci telefonu albo tabletu, co skutkuje zarówno rozszerzeniem jej funkcjonalności, jak i przyśpieszeniem działania.
Ponadto standard PWA daje możliwość dodania skrótu do aplikacji na pulpicie urządzenia mobilnego. Co więcej, ikona aplikacji może zostać dowolnie dostosowana tak, aby nie wyglądała jak zwyczajna zakładka do strony internetowej. Po uruchomieniu program będzie działał w wersji pełnoekranowej bez zbędnego paska z adresem URL.
Najważniejsze cechy programów PWA to:
- Progresywność – działają dla każdego użytkownika bez znaczenia, z jakiej wspieranej przeglądarki on korzysta, ponieważ są zbudowane w oparciu o progresywne rozszerzenia,
- Responsywność – dopasowują się do każdego urządzenia: komputera, smartfona lub tabletu,
- Niezależność połączenia – dzięki procesom Service Workers działają nawet w sieciach z niskim standardem jakości połączenia lub nawet całkowicie offline,
- “Aplikacyjność” – użytkowanie przypomina w działaniu standardowe aplikacje systemowe,
- Świeżość – ciągła aktualizacja dzięki zastosowaniu procesów Service Workes,
- Bezpieczeństwo – zastosowanie protokołu HTTPS zapobiega przechwytywaniu informacji,
- Wykrywalność – są identyfikowane jako “aplikacje” dzięki zgodności z W3C, co umożliwia odnajdowanie ich przez wyszukiwarki,
- Angażujące użytkownika – dzięki funkcjom takim jak powiadomienia pozwalają na zwiększenie zaangażowania wśród użytkowników,
- Instalowalność – pozwalają użytkownikom przechowywać najbardziej przydatne strony na ekranie domowym bez potrzeby odwiedzania sklepu z aplikacjami,
- Linkowalność – pozwalają na dzielenie się treściami bez konieczności złożonej instalacji.
PWA przyda się szczególnie na stronach, na których często zmieniają się treści, jak choćby portale informacyjne, ale również sklepy internetowe. Powiadomienia dają możliwość śledzenia zmian cen produktów lub ich dostępności. Dzięki odpowiedniej konfiguracji można przygotować scenariusz, dzięki któremu klient odwiedzający wcześniej witrynę zostanie poinformowany o nowej promocji obejmującej asortyment. Zastosowanie tego typu rozwiązań pomoże wspierać działania remarketingowe.
Wiceprezes działu Product Managment dla Google Chrome, Rahul Roy-Chowdhury powiedział: „Ciężko pracujemy w Google, aby ulepszyć sposób, w jaki dziś działa sieć i zbudować lepszy internet w przyszłości. Jako wynik tych działań wchodzimy w nową erę web developmentu, która prowadzi do innowacyjnych technologii, takich jak AMP i PWA”.
Jak wspomniano na samym początku, obecny sposób konsumpcji internetu coraz bardziej dąży do przystosowania zarówno działania stron, jak i treści na nich obecnych do użytkownika korzystającego z urządzeń mobilnych. Technologie AMP i PWA z pewnością przyczynią się do jeszcze szybszego rozwoju wygody i szybkości działania stron na tabletach i smartfonach, a zaimplementowanie zmian przez właścicieli domen przysłuży się zarówno im samym, jak i odwiedzającym.