Google dominuje na zagranicznych rynkach, dlatego pozycjonowanie zagraniczne należy realizować z uwzględnieniem wytycznych SEO tej najpopularniejszej wyszukiwarki. (https://gs.statcounter.com/, maj 2020)
Pozycjonowanie zagraniczne pozwala nie tylko na przetłumaczenie strony na inny język. To kompleksowy proces, który wymaga precyzyjnego dostosowania treści, struktury i strategii do danego rynku. Aby osiągnąć widoczność w innych krajach, trzeba zadbać o konkretne elementy, które mają wpływ na efekty w międzynarodowym SEO.
1. Wybór odpowiednich słów kluczowych – każdy rynek rządzi się swoimi zasadami. Frazy kluczowe trzeba dobierać z myślą o lokalnej semantyce i intencji użytkowników. To, co działa w Polsce, może nie mieć sensu w Niemczech czy Hiszpanii. Dlatego istotne jest lokalne badanie fraz, nie tylko językowe, ale też kulturowe.
2. Techniczna optymalizacja strony i struktura URL – ważne jest wdrożenie poprawnych wersji językowych (np. z użyciem atrybutów hreflang), uporządkowana struktura URL (np. /de/, /fr/), a także odpowiednia konfiguracja plików robots.txt i map witryn. To fundament, dzięki któremu Google rozpozna, na jaki rynek skierowana jest dana wersja strony.
3. Tłumaczenia kontekstowe, nie automatyczne – treści powinny być pisane przez native speakerów, którzy rozumieją język i kulturę danego kraju. Automatyczne tłumaczenia osłabiają przekaz, obniżają wiarygodność i mogą zaszkodzić wizerunkowi marki.
4. Link building z lokalnych źródeł – linki zwrotne z lokalnych portali, katalogów czy blogów mają większą wartość niż ogólne linki z zagranicy. Budowanie profilu linkowego powinno opierać się na wiarygodnych, regionalnych domenach, które mają znaczenie dla danego rynku.
5. Optymalizacja wizualna i mobilna – na wielu rynkach (np. azjatyckich) dominuje ruch mobilny. Strona musi działać szybko, być responsywna i dostosowana do różnych urządzeń. UX i szybkość ładowania są ważne także w kontekście SEO.
6. Monitoring i analiza danych – w SEO międzynarodowym liczy się ciągłe dopasowanie strategii. Trzeba analizować dane z poszczególnych wersji językowych np. ruch, widoczność, konwersje i optymalizować działania w czasie rzeczywistym.
1) Domeny krajowe (domena.de)
2) Subdomeny (de.domena.com)
3) Podkatalogi (domena.com/de)
Pozycjonowanie zagraniczne zaczyna się nie od działań technicznych, ale od zrozumienia rynku, na którym chcemy zaistnieć. Każdy kraj to inne potrzeby, inne nawyki użytkowników i inna konkurencja. Dlatego analiza rynku i konkurencji to pierwszy i najważniejszy etap każdej strategii SEO międzynarodowego.
Na początku warto sprawdzić, czy na danym rynku istnieje popyt na naszą usługę lub produkt i jak ten popyt wyraża się w wyszukiwaniach. Frazy kluczowe, które działają w Polsce, mogą być nieskuteczne za granicą. Przykład? W Niemczech użytkownicy często wpisują konkretne zapytania informacyjne, a w Wielkiej Brytanii – frazy bardziej transakcyjne. Znajomość języka to za mało: liczy się lokalna semantyka i intencja użytkownika.
Drugim filarem jest analiza konkurencji. Trzeba wiedzieć, z kim będziemy rywalizować o pozycje w Google. Kto dominuje w wynikach? Czy to lokalne firmy, czy globalne marki? Jakie treści tworzą? Jakie linki prowadzą do ich stron? Taka wiedza pozwala nie tylko ocenić trudność rynku, ale też zbudować przewagę – np. lepszym contentem, bardziej dopasowanym UX-em lub silniejszym link buildingiem.
Dzięki analizie rynku i konkurencji można realnie ocenić potencjał SEO, dobrać odpowiednie słowa kluczowe i zbudować strategię, która ma sens: nie tylko w teorii, ale przede wszystkim w praktyce. To etap, którego nie warto pomijać, jeśli zależy Ci na trwałych, mierzalnych efektach.
Decydując się na pozycjonowanie stron za granicą, należy uzbroić się w cierpliwość. Efekty z podejmowanych działań SEO pojawią się dopiero po kilku, a nawet kilkunastu miesiącach. Jeśli na zagranicznym rynku działalność prowadzą silni gracze, osiągnięcie wysokiej i zadowalające pozycji w wyszukiwarce Google będzie wymagało podejmowania intensywnych i regularnych działań zwiększających widoczność strony internetowej.